Ananas jest małym sklepikiem prowadzonym przez pięcioosobowy skład: Stefę, główną szefową pilnującą standardów i wąchającą osobiście każdy karton, Kaję, zaprzysiężoną tłumaczkę języka psiego na ludzki, która jest odpowiedzialna za obsługę w sklepie, prowadzenie fb, rysowanie czorcików do haftów i znajdowanie nowych super rzeczy do sklepu, Michała- naszego sklepowego magika-fotografa, Tadka, specjalistę od głośnych powitań (tak, tak, myśleliśmy, że Stefa ma donośny szczek dopóki nie adoptowaliśmy Tadiniego…) i Goszkę, mamę Kai, która szyje piękne ubrania, worki i plecaki!
Stefa pochodzi z podkieleckiej wsi, gdzie na początku swojego życia wychowywała się ze swoją dziką mamą pod stodołą. Po 3 miesiącach zapragnęła poznać miejskie życie a spełnienie tego marzenia umożliwiła Fundacja dla Szczeniąt Judyta. Od tego momentu Stefa zamieszkała w Warszawie z Kają i prowadzi wystawne życie łącząc przyjemności (takie jak tarzanie się w błocie najwyższej jakości) z pracą w Ananasie.
Tadek dołączył do nas pod koniec 2018 roku. Pochodzi z okolic Nasielska a w wieku około 3 miesięcy, tak jak Stefa, postanowił zasmakować miejskiego życia w stolicy. Początkowo był odpowiedzialny za kontakt z klientami, witał ich cicho i z manierami ale wraz z okresem dojrzewania odezwały się w nim terierze geny, wyzwalając w nim skłonności do głośnych i jowialnych okrzyków. Jego motto to „małe ciałko, WIELKI duch” co jest równie urocze jak uciążliwe 😉
Michał jest odpowiedzialny za nasze wszystkie piękne zdjęcia. Jest weganinem, artystą i nieocenionym wsparciem.
Gocha jest specjalistką od szycia i kreatywnego ozdabiania ubrań z odzysku 🙂 To ona szyje wszystkie nowe ciuchy, które możecie u nas znaleźć, tworzy też worki, nerki i plecaki z przeróżnych materiałów!
Ja, czyli Kaja, pochodzę z Warszawy, gdzie od początku życia wychowywałam się ze swoją zupełnie oswojoną mamą w mieszkaniu. Jestem weganką tak jak większość mojej rodziny i znajomych. Miałam problem ze znalezieniem odpowiednich butów bo opcje wegańskie były dostępne głównie przez internet a ja jako właścicielka bardziej płetw niż stóp, w dodatku z rozmiarem w połowie skali, wolę laczki przed kupieniem przymierzyć 😀 Olśniło mnie, że pewnie nie tylko ja tak mam i tak powstał Ananas- sklepik stacjonarny* z wyłącznie wegańskimi rzeczami, który po roku rozrósł się na tyle, że postanowiłyśmy ze Stefą ruszyć również w świat sprzedaży on-line.
*A potem przyszła pandemia i zostaliśmy tylko ze sklepem on-line, co wpłynęło też nieco na to co oferujemy- teraz znajdziecie u nas więcej ręcznie haftowanych ubrań lub rzeczy szytych od 0 przez Goszkę a mniej butków- po prostu w tych dziwnych czasach nie mamy na nie miejscaNadal jesteśmy jednak rodzinną firmą, więc kupując u nas wspierasz bezpośrednio nasze dwu- i czteronożne stado 🙂 Zdjęcie zostawiam na pamiątkę, może kiedyś uda nam się wrócić do jakiegoś małego lokaliku.
Jeśli podoba Ci się to co robimy, możesz nas wesprzeć wystawiając ocenę na:
Facebooku – https://www.facebook.com/pg/ananas.warsaw/reviews
Happy Cow – https://www.happycow.net/reviews/ananas-warsaw-102806/write
Dziękujemy <3
Kaja, Michał, Gocha i Pieski